Chodźmy do lasu.
7 maja, 2022 11:52 amW lesie panuje dobry klimat. Również do rozmów.
Każde wydarzenie w życiu może być bodźcem do refleksji nad naszym funkcjonowaniem w świecie. Zarówno w sferze prywatnej jak i zawodowej. Zwłaszcza wydarzenie, obok którego nie da się przejść obojętnie, bo nas dotyka nawet jeśli byśmy tego nie chcieli. Nie należę do fanatycznych zwolenników analizowania zawsze i wszystkiego, tak jak nie jestem wyznawcą koncepcji, że tylko działanie ma sens w życiu. Najbliższa jest mi droga “środka” czyli równowaga. W tym przypadku pomiędzy refleksją, a działaniem. Znam wielu ludzi, którzy panicznie uciekają od refleksji i rzucają się na oślep w wir aktywności. Znam też takich, którzy zapętlają się w niekończących się rozważaniach, najczęściej z gatunku “a co będzie jeśli…” i w związku z tym nic nie robią, bo zewsząd czyhają zagrożenia. I znam też takich, którzy potrafią efektywnie połączyć jedno z drugim.
Ostatnie dwa lata pokazały dobitnie, że wrażenie pełnej kontroli nad otaczającym światem jest iluzją. Że nadal dzieją się zdarzenia, które sprawiają, że nasz los wymyka nam się z rąk i nie jesteśmy absolutnymi władcami Ziemi. Pojawienie się nowych wirusów grypy, to niewątpliwie jest takie wydarzenie, wobec, którego trudno pozostać obojętnym. Zwłaszcza, że w ślad za nim poszły głębokie zmiany w naszym codziennym funkcjonowaniu. Jak głębokie to są zmiany i co naprawdę przyniosą pokaże czas ale to właśnie teraz jest dobry moment na to, żeby poszukać swojej drogi w tym nowym, postpandemicznym świecie. I się w nim lepiej odnaleźć.
W sytuacjach zagrożenia mamy tendencję do tego, żeby szukać oparcia w grupie. Całkiem słusznie zresztą, “w kupie siła’ jak mawiali starożytni. Oprócz kręgu rodzinnego i grupy przyjaciół (jeśli je mamy) kolejnym środowiskiem, w którym możemy znaleźć oparcie jest środowisko pracy. Dlaczegóż by nie skorzystać z tego, że są ludzie z którymi kontaktujemy się czasem częściej niż z własną rodziną? Spędzamy z nimi mnóstwo czasu na robieniu wielu rzeczy, od których wykonania sporo zależy naszym życiu. Nie, nie namawiam do tego żeby zastąpić rodzinę współpracownikami, co i tak mam wrażenie niektórzy robią. Chodzi mi o wykorzystanie z korzyścią dla siebie i innych faktu, że kilka dni w tygodniu znajdujemy się wśród konkretnych ludzi i możemy z tego faktu czerpać więcej niż mniej. Pod warunkiem, że nie uczestniczymy w “wyścigu szczurów”, bo w takim gronie trudno liczyć na wsparcie.
Najprostszą formą wspierania się ludzi nawzajem jest to, że mogą o pewnych rzeczach powiedzieć innym, niejako “zrzucić ten ciężar” jaki by nie był i zostać życzliwie wysłuchanym. Bez osądów, dobrych rad i pouczeń. Bez poczucia śmieszności ale też bez obaw, że to co powiedzą zostanie wykorzystane przeciwko nim. Wsparciem może być również wysłuchanie innych, że ci inni myślą podobnie lub inaczej jak my i zrozumienie dlaczego tak myślą w ważnych dla nas sprawach. Krótko mówiąc ta forma wspierania się, to po prostu rozmowa.
A czemu w lesie? Bo w lesie jest spokój, który pozwoli na to, żeby skupić się na rozmowie, a nie na tym, co się dzieje wokół (spróbujcie znaleźć taki spokój w pracy albo w domu!). No chyba, że jesteście leśnikami albo mieszkacie w odludnej pustelni. Poza tym las to też część natury, tak jak my. W lesie każdy może się poczuć tak samo u siebie i na takich samych prawach jak inni uczestnicy rozmowy. Oczywiście pod warunkiem, że wyłączymy telefony komórkowe. No i w lesie jest zdrowo, bo kojąca zieleń powoduje obniżenie stresu. Nawet, jeśli robimy spacer w zimie. Wtedy lecznicze właściwości takiego spaceru wynikają z otaczającej nas bieli.
Zapraszam serdecznie wszystkich, którym spodobała się idea takiego wydarzenia, do skorzystania z mojej pomocy przy jego realizacji. Chętnie służę pomocą jako facylitator podczas całego spotkania ale także strażnik pewnych reguł w jego trakcie. Chodzi o to, żeby to spotkanie przyniosło pozytywne efekty, a nie stało się zaczątkiem destrukcyjnych konfliktów. Mam też kilka lasów do zaproponowania ale tak naprawdę wszystkie szczegóły takiego przedsięwzięcia są do ustalenia przed jego rozpoczęciem. Skoro istnieje proces rewitalizacji zasobów leśnych Ziemi, to aż się prosi żeby dla równowagi zrobić rewitalizację jej zasobów ludzkich. Gdyby kogoś zainteresowała taka propozycja, to jestem do dyspozycji.
Kategoria: dojrzałość, komunikacja, szkolenia