Reguła mediacyjna numer trzy.

13 czerwca, 2022 11:16 am

Jak wspominałem przy okazji omawiania poprzedniej reguły mediacyjnej, rozmowy dotyczące tego co się wydarzyło do tej pory w związku z konfliktem, przeprowadzam indywidualnie ze stronami przed główną rozmową mediacyjną. Jednakże pomimo tego i wbrew regule, strony podczas zasadniczego etapu mediacji i tak do tej przeszłości próbują wracać. Nic złego nie dzieje się kiedy mówią o faktach, gorzej kiedy zaczynają nawzajem oceniać swoje zachowanie i siebie personalnie. Uczestnicy konfliktu najczęściej podejrzewają i zakładają złe intencje drugiej strony. W tym duchu próbują opowiadać o różnych wydarzeniach, które mają być dowodem, że te podejrzenia to prawda. W związku z tym sztuką mediatora jest opanowanie umiejętności żeby nie dopuścić do niekontrolowanej serii wzajemnych oskarżeń.


Dlaczego w ogóle w sytuacjach konfliktowych ludzie się oceniają? Pierwszy powód, to emocje, które w sytuacji zagrożenia podpowiadają nam agresywne sposoby działania. Wszak najlepszą obroną jest atak. Z drugiej strony często ludzie wierzą, że jeśli odpowiednio mocno i wyraziście uargumentują swoje stanowisko, to druga strona będzie musiała przyznać im rację i spór zostanie rozwiązany. Oczywiście po ich myśli. Po trzecie, wiele osób po prostu nie potrafi konstruktywnie porozumiewać się w sytuacjach konfliktowych. Atak na drugą stronę wynika wtedy z bezradności. Po czwarte, niektórym nie jest łatwo brać na siebie odpowiedzialność za to, co się dzieje w związku z ich osobą. Tym bardziej kiedy mają do czynienia z wydarzeniem postrzeganym jako potencjalnie stawiające ich w negatywnym świetle. Zarówno w oczach osób trzecich jak też przed samym sobą. Jest wtedy mocna pokusa żeby obarczyć drugą stronę całkowitą odpowiedzialnością za to co się stało.


Kłopot z ocenianiem innych ludzi jest jednak taki, że jeśli ktoś poczuje się zaatakowany, to najczęściej broniąc swojego dobrego imienia, sam zaczyna kontratakować. Może to banalne, co napiszę ale mniej chętnie podchodzimy do kompromisów z tymi, którzy nas obrażają niż z tymi, którzy są wobec nas neutralni. Bez wątpienia są to kolejne powody, dla których potrzebny jest mediator jako strażnik formy prowadzenia rozmów. Człowiek, który w oczach poróżnionych stron jest tym, który wie jak poprowadzić tę rozmowę, aby osiągnąć sensowne porozumienie. Bardzo w tym pomaga reguła mediacyjna numer trzy czyli zakaz oceniania drugiej strony i jej zachowania.

Kategoria: